Jak zdrowo wspomóc odchudzanie? Ja znalazłam mój sposób czyli czerwoną herbatę i ją pokochałam. Żeby nie łykać żadnych tabletek czy nie głodzić się dietą postawiłam na naturalne środki. Czy czerwona herbata to "dieta cud"? Zdecydowanie nie. Nie znaczy to jednak, że nie działa.
Opis i proces produkcji:
Liście czerwonej herbaty zaraz po zbiorach poddawane są krótkiemu
procesowi fermentacji, który nie niszcząc liści barwi ich krawędzie na
czerwonawy kolor. Fermentacja ta sprawia, że napar z suszu czerwonej
herbaty ma ziemisto-korzenny smak i aromat.
Herbaty czerwone są charakterystyczne dla Chin i Tajwanu – to stamtąd pochodzi większość światowej produkcji.
Parzenie czerwonej herbaty jest bardzo ważne.Najlepiej w naczyniu porcelanowym (zdecydowanie unikać metalowych kubków i czajników, które mogą zmieniać smak herbaty). Nie można zalewać ją wrzącą wodą, najlepiej aby miała 94'C. Czas zaparzenia to tylko 3-7 minut. Jedną porcję liści można zaparzać nawet 3 razy, za każdym razem uwalniając do napoju inne cudowne składniki :) Ja osobiście parzę ją dwa razy, później jest dla mnie za słaba i w takim ooo kubeczku z miejscem na liście.
Czerwona herbata dzięki wysokiej zawartości garbników (poliflenoli),
których nabywa w trakcie długotrwałej fermentacji reguluje pracę żołądka
i wydzielanie żółci przez trzustkę. Jest to dla mnie ważne bo jak wcześniej wspominałam mam problem z żołądkiem, a ona mi w tym pomaga. I ta regulacja sprawia, że z pokarmu wchłaniane jest znacznie więcej substancji pokarmowych, a przyjmowane tłuszcze mają zdecydowanie prostszą budowę. Tłuszcze takie są "wygodniejsze" dla naszego organizmu, ponieważ proces uwalniania z nich energii jest znacznie krótszy.
Enzymy i teina (herbaciana kofeina) przyśpieszają metabolizm tłuszczów, dzięki czemu świeżo przyjęte tłuszcze natychmiast zostają przetworzone na energię.
Teina pomimo, że w swojej budowie jest identyczna jak kofeina to dzięki współdziałaniu z poliflenolami działa subtelniej i znacznie dłużej. Efektem jest ciągłe zapotrzebowanie na tłuszcze i sięganie do coraz głębszych ich zapasów.
Teina pomimo, że w swojej budowie jest identyczna jak kofeina to dzięki współdziałaniu z poliflenolami działa subtelniej i znacznie dłużej. Efektem jest ciągłe zapotrzebowanie na tłuszcze i sięganie do coraz głębszych ich zapasów.
Długotrwała emisja energii w tym procesie stwarza wyśmienitą okazję do
zużycia jej na ulubione sporty, spacery i prace fizyczne. Z
doświadczenia wiem, że odczucie napływu sił pomaga wyrobić w sobie nawyk
codziennej dawki aktywności fizycznej. To prawda, że herbata wspomaga trawienie i spalanie tłuszczu. Ale nie oszukujmy się – samo jej picie nas nie odchudzi!
Trzeba wykorzystać energię dzięki której ją mamy i ruszyć dupska z przed komputera :)
Działanie moczopędne czerwonej herbaty oczyszcza organizm z powstających
produktów przemiany materii, a picie dużych ilości tego napoju gasi
pragnienie. Dla niektórych częste wizyty w WC mogą być uciążliwe ale mi na szczęście to nie przeszkadza.
Podsumuję właściwości, żeby było wszystko jasne i dodam te których nie opisałam.
-
Napar z czerwonej herbaty działa pobudzająco na wytwarzanie soków trawiennych i stymuluje pracę jelit co przyśpiesza metabolizm, a w efekcie spalanie tłuszczów.
-
Reguluje przemianę materii – reguluje masę ciała.
-
Obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi poprawiając przy tym krążenie.
-
Czerwona herbata jest obfita w związki mineralne i mikroelementy fluoru, wapnia, manganu i teiny.
-
Zawiera znaczne ilości olejków eterycznych i białka.
-
Codzienna czarka czerwonej herbaty ma zbawienny wpływ na działanie organów wewnętrznych: głównie układu pokarmowego i wątroby.
-
Zawarty w niej fluor pomaga chronić zęby przed próchnicą.
-
Poprawia pamięć, koncentrację i nastrój.
-
Przyśpiesza usuwanie toksyn z organizmu. Ma działanie moczopędne.
Jak widzicie, jest ona w moim codziennym dniu nieodzowna. Dlatego planuję zakup rzeczy, które ułatwią mi jej parzenie.
Np:
Naprawdę polecam picie czerwonej herbaty - mi pomaga!!!
Też ją pijam, tą z bio-activu :D
OdpowiedzUsuńJak nigdy nie piłam herbaty bez cukru tak tą pokochałam oczywiście musiałam się przyzwyczaić :)
Usuńja się uzależniłam od pu-erh... muszę co rano ją wypić :)
OdpowiedzUsuńtak samo jak ja, po każdym posiłku... ten błotnisty smak polubiłam :)
Usuń