czwartek, 25 października 2012

Kiedy w duszy zbierają się czarne chmury

Przy obecnie panującej za oknem pogodzie, trudno rano zwlec się z łóżka i wyruszyć do obowiązków. Jedyne o czym marzymy to powrót do ciepłej pościeli i oddanie się lenistwu, by móc się wyspać. Śpimy dłużej i dłużej a dalej jesteśmy niewyspani. Jest tak w moim przypadku! 


Jesień i zima, to najmniej sprzyjające nam pory roku. Zmniejszona ilość słonecznego światła powoduje, że częściej na naszych twarzach pojawia się znużenie i smutek. Czujemy senność i zmęczenie. Rzadziej wychodzimy na spacery, za to dłużej przesiadujemy przed telewizorem lub komputerem. Wszystko to powoduje, że pojawia się w naszym życiu tzw. jesienno-zimowa depresja czyli SAD. 
SAD jest przejściowym, jednak nawracającym stanem naszego ogólnego złego samopoczucia. Z reguły ustępuje po kilku tygodniach. Przyczyną takiego zaburzenia jest głównie niedobór światła słonecznego. Jego natężenie jest nawet dwa, trzy razy niższe w październiku niż w słoneczny wiosenny dzień i aż sto razy mniejsze niż latem na plaży. Jedni z nas zaczynają odczuwać skutki braku światła już we wrześniu, inni dopiero w listopadzie.
Objawy:
- poczucie, że obowiązki przerastają, brak też siły na zabawę, czy spontaniczne zachowania
-zmęczenie to utrzymuje się również po odpoczynku
-uczucie smutku - czyli ogólne obniżenie nastroju, przygnębienie i apatia
-poczucie bezradności
-niska samoocena
-zobojętnienie
-poczucie, że „nic nie sprawia im przyjemności”
-nadmierna płaczliwość
-kłopoty ze wstawaniem, podsypianie, a przy tym pojawiające się trudności w zasypianiu
-stres
-drażliwość charakteryzującą się łatwym wpadaniem w gniew (często z błahych powodów)
-zwiększony apetyt - szczególnie na węglowodany (słodycze !)
-zmniejszony popęd seksualny.


Mam kilka pomysłów, sposobów jak możemy poradzić sobie w naszym życiu z jesienno-zimową depresją.


Korzystajcie z pogodnych dni, spędzajcie każdą wolną chwilę na dworze. Choć trudno w to uwierzyć, można „nachwytać" promieni słońca na zapas.


Możecie także otaczać się kolorami. Ubierajcie się w wyraziste, żywe lub jasne kolory, które dodadzą Wam jak najwięcej pozytywnej energii, bo kto powiedział, że jesienią musimy się ubierać w ponure kolory ? Starajmy się, aby pomieszczenia, w których przebywamy były także „nasączone” kolorami.


Odłóżcie podejmowanie ważnych decyzji, nie róbcie tego jesienią lub zimą, jeśli nie jest to konieczne. Spędzajcie czas z przyjaciółmi i ludźmi pozytywnie nastawionymi do życia, bawcie się i poświęćcie czas także na własne przyjemności.


Nie gromadźcie w sobie negatywnych przeżyć lub emocji, porozmawiajcie o nich z zaufaną osobą, to pomoże się Wam oczyścić ze złej energii. Nabierzecie wtedy dystansu do własnych zmartwień i sami zauważycie, że częściej pojawi się wówczas uśmiech na Waszej twarzy.


Nie bójcie się dokonywać drobnych zmian w waszym życiu. Przemeblujcie pokój, upiększajcie różnymi drobiazgami swoje otoczenie, zróbcie sobie nową fryzurę,  kupcie jakiś nowy, całkowicie zwariowany ciuszek. Wszystko to pomoże sprawić, że Wasze życie nie będzie monotonne i znacznie szybciej doczekacie się kolejnej słonecznej wiosny.


Bądźcie aktywni: idźcie na siłownię, na basen, na długi spacer. Ruch powoduje, że organizm daje się łatwo oszukać i zaczyna wydatkować energię jak podczas wiosny czy lata. Gimnastyka sprawia, że produkujemy endorfiny (hormony szczęścia) i po takim wysiłku czujemy się znacznie lepiej.


Jeśli będziecie w złym humorze, to w najgorszych momentach, gdy wydaje Wam się, że wszystko jest bez sensu, przekonujcie siebie, że to tylko chwilowy dołek emocjonalny. Jesienią i zimą wszystko wydaje się Wam trudniejsze niż jest w rzeczywistości. Musicie to po prostu przeczekać. Wiosną melancholia mija jak ręką odjął.


Możecie także spojrzeć na jesień i zimę jako na sprzyjającą porę na wyciszenie się, refleksję, relaksację, kontemplację, oczyszczenie się z negatywnych przeżyć. Taka chwilowa samotność i czas zadumy sprzyja naszemu rozwojowi duchowo-psychicznemu.

Ja jestem SAD!
A Wy?
 

12 komentarzy:

  1. Staram się nie być SAD, ale jesień i zima wyjątkowo temu sprzyjają.
    Te skarpetki są obłędne, kupiłabym sobie takie do spania, wtedy wstając od razu miałabym dobry humor :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety tak wpływa na nas brak słońca.
      Dokładnie, skarpetki dla poprawy humoru :)

      Usuń
  2. ja BYŁAM sad :D
    Po dzisiejszym wycisku na basenie nic mi szczęścia nie odbierze :D
    Mam nadzieję, że na weekend tego humorku chociaż starczy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj słoneczko ogrzało trochę umysł to i humor jest. Też bym na basen sie wybrała, a może bardziej aqua park bym mi sprostał :)

      Usuń
  3. Grr... Jak ja nienawidzę zimy! A dziś pierwszy śnieg spadł we Wrocławiu ;/ W październiku! Aaaa!!! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że popadał trochę , na szczęście u mnie nie :)
      Też nie cierpię zimy, może jedynie w górach na nartach :)

      Usuń
  4. Ja natomiast jesienią zawsze chudnę. Dla mnie najgorsze są wiosna i lato. Jesień to dla mnie najlepszy czas:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja latem zazwyczaj chudnę, widać każdy to indywidualny przypadek nie ma reguły :)

      Usuń