wtorek, 18 września 2012

Nijako...

Dopadło mnie brak chęci na wszystko, tylko czemu.... słoneczko świeci, ładna pogoda, a ja taka nijaka. Wczorajszy dzień miną szybko, ale za to trening dłużył mi się jak nigdy. Wykonywałam Fire55ez, które nie za bardzo lubię, ale nie był to powód przez który mi się ćwiczyło ciężko. Nogi były jak kołki, ogólnie ciało bez werwy co się przełożyło na ogólny wynik treningu - mało spalonych kalorii i niskie średnie tętno. Mam nadzieję, że dziś będzie inaczej. Przeczekam trochę dłużej po obiedzie, bo może to był powód czucia ogólnego przeciążenia.
Dziś Fire60, które strasznie mi przypadło do gustu. Trochę się podładuję zdjęciami to może lepiej mi to zrobi.

















Pracujemy, pracujemy!
Zapominamy o negatywnym nastawieniu, o powątpiewaniu w swoje siły i możliwości.
Drzemie w was ogromna siła, którą wystarczy CHCIEĆ wykorzystać.
Każdy ma gorsze dni, każdy ma wahania nastroju, każdy może być niewyspany itp. ale to nie powód by rezygnować ze swoich postanowień i planów.

Będę konsekwentna, Ty też!!!

 

8 komentarzy:

  1. Ja południe spędzam z kompem, sprzątaniem i książką a wieczorem idę na bieganie :)
    Bardzo lubiłam Turbo Fire, ale mam za mało miejsca w pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście mam duży pokój, więc miejsca nie brak. Zazwyczaj wszystkie obowiązki wykonuję przed treningiem, żeby nie było wymówek że siły już nie mam :)

      Usuń
  2. Turbo Fire?? muszę sobie zobaczyć cóż to za cudo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest post zawierający opis i filmiki o TF. Naprawdę polecam.

      Usuń
  3. Fire 55 ez takie sobie jest. Ale 60 ma moc :D

    Dzisiaj będzie dobrze :D Ja rozpykam siłówkę ty fajerka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wielką nadzieją czekam... że Fire60 tą nicość przepędzi :)

      Usuń
  4. A ja dzisiaj mam totalny reset.

    OdpowiedzUsuń