Wróciłam dalej walczyć o piękne ciało, a to za sprawą jednej osoby. Nie mogłam zebrać się w sobie, na szczęście to już przeszłość. Jak już zaczęłam to szybko nie skończę, no może za 6 tygodni razem z kończącym się programem Turbo Fire.
Jak już wcześniej wspominałam zmobilizowała mnie jedna osoba z forum TF na wizazu. Zaczęłyśmy dziś razem 15 tydzień rozpiski. Będziemy razem się wspierać i za to Tobie bardzo dziękuję.
Pogoda jest nie za ciekawa i dalej czuję się ospała i nic mi się nie chcę. Nie mam pojęcia ile jeszcze będę przyzwyczajać się do naszej jesieni.
Gdy już ruszyłam z Fire 60 i ABS10 to minęła tylko chwila i już byłam po 1:10:30 skoków. Zauważyłam, że jak wracam po jakiejś przerwie do ćwiczeń to daję z siebie 100% a może i więcej :)
Tak, więc spaliłam 713 kcal, średnie tętno wyniosło 164, natomiast max aż 196 :)
Dla aktualizacji popatrzcie na wymiary, na szczęście niewiele się zmieniło w czasie obijania się.
|
18.02.
|
24.08.
|
13.09.
|
20.09.
|
14.10.
|
Brzuch
|
93
|
84
|
84,5
|
83
|
83
|
Kość Biodrowa
|
93
|
87
|
85
|
85
|
85
|
Pod Biustem
|
85
|
78
|
78
|
78
|
78
|
Wcięcie/Talia
|
?
|
73
|
71
|
71
|
71
|
Pępek
|
88
|
80
|
79
|
78
|
78
|
Biust
|
95
|
90
|
90
|
89
|
88
|
Pośladki
|
97
|
91
|
91
|
91
|
90
|
Udo
|
58
|
53
|
53
|
53
|
51
|
Biceps
|
27
|
24
|
24
|
24
|
24
|
Waga
|
68,8
|
61,0
|
60,6
|
60,3
|
59,5
|
Brzuch jak zawszę nie spada w przerwie, ale czego ja oczekuję, przecież nie ćwiczyłam. Bardzo mnie ździwiło gdy zobaczyłam spadek 2 cm z ud, 1 z biustu i pośladków :) Jednak wiem, że muszę brać pod uwagę fakt przybrania na wadzę po powrocie do regularnych treningów. Ostatnio tak nie było, więc i tym razem może nie będę musiała sobie głowy zawracać podskokami w górę cm i kilogramów.
Jesień zdecydowanie nie sprzyja moim bliskim, mama i mój Wikuś chorują. U mojego małego faceta pojawiła się gorączka bez żadnych objawów, oby to była tylko trzydniówka. I OBY MNIE NIE DOPADŁO właśnie teraz kiedy się zebrałam w sobie do dalszej walki....
A jak wy sobie radzicie z treningami w tą dołującą jesień???
No ja biegam 4 razy w tygodniu po 10 km :P uwielbiam biegać:)I to mi wystarcza:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, mi nawet się nie chce wychodzić z domu w taką pogodę.
UsuńNie dlaczego? U mnie nie jest tak źle, może nie co zimno, ale od tego przecież nie umrę:P Nie wyobrażam sobie, żeby coś mi przeszkodziło:P Ja to po prostu kocham:P
OdpowiedzUsuńTo ja jakaś jestem dziwna, a może przez to że jestem niskociśnieniowcem...
UsuńNie nie przesadzaj, nie jesteś dziwna:P Po prostu każdy lubi co innego. Jedni siłownie, drudzy rower, jeszcze inni rolki, a ja kocham biegać. Może dlatego, niezależnie od pogody biegam co drugi dzień:P Dzisiaj wypada mój wyczekany dzień:P Czekam na 20.00 (moje dziwactwo, biegam o pełnej godzinie, wieczorem). Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
UsuńFajnie, że tak Cie to kręci. Pozazdroszczę :)
UsuńSuper dziwactwo i takie zdrowe :)
Mila mi też się nie chciało wychodzić, ale zaczęłam. Ubieram się ciepło jak jest wietrzny i chłodny dzień, w cieplejsze dni lżej i idę na spacer przynajmniej pół godzinki. Zdecydowanie lepiej się czuje i mam więcej energii. Po prostu organizm też musi się dotlenić ;) Zresztą takie wychodzenie w taką pogodę trochę hartuje.
OdpowiedzUsuńNa godzinkę wychodzę, na uwadze mam synka, który lubi hasać na świeżym powietrzu i jak wspomniałaś muszę go zahartować co by mi nie chorował co chwilę. Teraz przyszło chorupsko i jak nie muszę to nie wychodzę - strasznie nie lubię chłodu. Ahhh wyspy jakieś mi się marzą :)
Usuńja jestem chora - mam chrypkę i zmieniony głos, ale jutro już wracam do ćwiczeń :) sama interesuję się TF, ale nie mam taśmy ani ekspandera :( ale może niedlugo kupię i ruszę z treningami - przydałby mi się taki regularny wycisk :) a Szalinka motywuje :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie masz z tymi wymiarami ;) ja idę w dól, a potem znowu w górę, nie umiem utrwalić tego co osiągnęłam :(
Teraz taki okres, prawie każdy choruje. Też coś czuję w gardle, że mnie bierze, jednak mam nadzieje że mnie to ominie.
UsuńEkspander musisz niestety posiadać ale bez gumy da się obejść. Ja do tej pory nie mam i pomagam sobie rajstopami hehe
Szalinka motywuję mnie niesamowicie, niestety nie każdego, bo np. moją siostrę drażni. Wszystko zależy jakim się jest, mnie kręcą zwariowane i energiczne osoby, a jak ktoś jest wyciszony to nie dla niego trening bo szybko odpuści.
Co do wymiarów, na szczęście taki plan co wykonuję działa na mnie super i nie mam żadnych skoków w górę, jednak są osoby które robią lub robili TF i mieli lepsze wyniki, ja zaliczam się do grupy z najmniejszymi rezultatami :)